poniedziałek, 21 maja 2012

Prostytucja-patologia czy usługa?

Wiadomo już,że problem prostytucji wśród nieletnich istnieje i rozszerza się na coraz większą skalę. Jednak jak zjawisko to jest postrzegane przez samą młodzież-jak oni podchodzą do całej sprawy i czy zgodnie z tytułem mojego posta traktują to jak patologię-czyli widzą,że jest to zachowanie społecznie nieaprobowane czy też uważają to za usługę?
Są różne przyczyny prostytucji nieletnich. Bywa, że kierują się oni chęcią pomocy rodzinie, zwłaszcza, gdy panuje tam bezrobocie i bieda. Jednak w większości ujawnionych przypadków prostytuowanie się małoletnich nie ma charakteru stałej pracy zarobkowej. Chociaż dla niektórych staje się ona sposobem na życie, również po osiągnięciu pełnoletności. Sprzyjają jej różne czynniki: brak zainteresowania dzieckiem, patologia w rodzinie, wykorzystywanie seksualne czy też wczesne rozpoczęcie współżycia. I tak jak różne są przyczyny tego zjawiska tak i różna jest potem jego ocena z punktu widzenia tych, którzy się nim zajmują.
Poniżej zamieszczam kilka fragmentów wypowiedzi z rozmów przeprowadzonych z dziewczynami ,które zajmują się sponsoringiem-jak one motywują swoją decyzję:
Monika: - Uwielbiam swoją pracę, bo dzięki niej stać mnie praktycznie na wszystko. Rozpuściłam syna, ale nie żałuję. Ciągle, gdy przypominam sobie nasze początki, jak martwiłam się za co kupię mu jedzenie, to cieszę się, że podjęłam tę decyzję. On na świat się nie prosił - to ja go tutaj ściągnęłam. Dziadkowie go nie chcieli, ojca nie zna, więc chociaż po części mogę mu to zrekompensować. Kocham go najmocniej jak potrafię, bo kocham go jak matka i ojciec, którego nigdy nie pozna. Oczywiście odkładam pieniądze, aby mieć zabezpieczenie na przyszłość, gdy nie będę już piękna i młoda. Zamierzam jednak pracować tak długo, jak będę mieć klientów.
Dorota:-Wiem, że to nie potrwa wiecznie, ale tak samo jak Monika staram się zatrzymać czas i korzystać z tego, że nadal jestem atrakcyjna. Wiadomą rzeczą jest to, że młodych dziewczyn przybywa, wiec konkurencja jest duża, ale nas wyróżnia zamiłowanie do tego, oddajemy się z przyjemnością, a nie dlatego, że musimy - taka nasza karma i klient to wyczuwa. Lepiej czujemy się np. u lekarza z powołania, niż u tego, który skończył medycynę ze względów finansowych, by dorobić się w swoim prywatnym gabinecie.
Obie wypowiedzi pochodzą z rozmowy prasowej, w którym została podjęty temat sponsoringu.Zarówno jedna jak i druga dziewczyna mówi,że to czy się zajmuje to czysta przyjemność, bo dzięki temu czuje się atrakcyjna i zarabia jeszcze na tym pieniądze, więc dlaczego miałaby zaprzestać się tym zajmować. Czy jednak tak jest w rzeczywistości? Czy to nie jest tylko przykrywka, a tak naprawdę dziewczyny te są głęboko nieszczęśliwe> Nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć i tez nie mnie to oceniać. Zapewne medal ma dwie strony i niektóre z nich faktycznie nie postrzegają prostytucji jako usługi tylko jako coś co, przynosi im zysk i podnosi ich atrakcyjność i pewność siebie, przez to że są pożądane przez klientów,a są pewnie i takie, które graja dobrą minę do złej gry. Myślę, ze obecnie w społeczeństwie jest ostatnio zauważalna cicha aprobata dla tego zjawiska przez to,że stało się ono tak powszechne i wielu ludzi zaczęło uważać je za normalne. Czy tak jednak powinno być? Pytanie to pozostawiam otwartym i na koniec dołączam wywiad z prof. Jackiem Kurzępą ,który od lat zajmuje się tym zjawiskiem i jego fachowa opinia na pewno pomoże w zrozumieniu tego procederu.
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/jestem_prostytutka_z_powolania_wywiad_z_wielbicielkami_202775-3--1-d.html




3 komentarze:

  1. Myślę,że te dziewczyny które mówią że wybrały taki zawód same z siebie tak naprawdę kłamią, bo jak można być szczęśliwym sprzedając swe ciało za pieniądze?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz według mnie nie można tak radykalnie oceniać całej sprawy i mówić, ze one kłamią. Być może na początku było im z tym trudno i z czasem ich psychika wypracowała mechanizmy obronne, które sprawiły,że zaczęły traktować ta sytuację jako normalną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Poza tym może być tez tak,ze to maska a nie kłamstwo-mogą się tego wstydzić czuć się z tym wszystkim źle, ale przed światem grają dobra minę do złej gry. I pewność siebie jest pozorna.

    OdpowiedzUsuń