,,Kto nie
był buntownikiem za młodu ten będzie świnią na starość.’’ Józef Piłsudski
,,Bunty są językiem niewysłuchanych.’’
Martin Luther King
Bunt młodzieńczy został zdefiniowany jako doświadczana w jednostkowym przeżyciu wyraźna potrzeba i chęć sprzeciwiania się i wycofywania dalszej zgody na te wszystkie fizyczne, społeczne, psychologiczne stany rzeczy, które jednostka obiektywnie spostrzega jako ograniczające zagrażające lub niezgodne z jej idealistycznymi oczekiwaniami i wyobrażeniami. Jak łatwo się domyśleć jest to definicja książkowa i dlatego warto się zastanowić co to oznacza w praktyce, jak należy rozumieć tą niechęć, sprzeciw i w czym ona się objawia w życiu codziennym.
Powstawanie zjawiska przekory związane jest pojawieniem się u młodego człowieka poczucia własnej siły, który pociąga za sobą potrzebę swobody i samodzielności. Wszystko to jednak zderza się z rzeczywistością, w której młody człowiek zwykle traktowany jest nadal przez dorosłych jak dziecko. Na tej płaszczyźnie dochodzi, więc do konfliktów, próby integracji w osobiste sprawy - adolescent przyjmuje najczęściej postawę buntu.
W okresie adolescencji młody człowiek przeżywa również trudności z poczuciem własnej tożsamości, związane z tym, kim jest, czego naprawdę chce. Często powoduje to próby reformowania przez niego świata, poszukiwania prawdy i wartości o charakterze uniwersalnym. Często, w sytuacji rozbieżności między realiami, na które trafia a swoimi ideami, reaguje buntem. Nie zgadza się na rzeczywistość jaką widzi , nie odpowiadają mu zasady jakimi rządzi się świat i próbuje to zmienić. Idzie pod prąd
Stan emocjonalny dominujący w tym okresie to gniew, intensywny i jawny, wyrażany m. in. krzykiem, tupaniem, kłótnią, trzaskaniem drzwiami, czasem przyjmujący postać napięcia nerwowego przejawiający się np. w sarkazmie czy przekleństwach.
W okresie buntu młodzieńczego mamy również do czynienia ze
zmianą stosunku młodego człowieka do rodziny, zmiany te objawiają się przez:
·
upadek autorytetu rodziców,
·
konflikty z rodzicami,
·
osłabienie więzi emocjonalnych
Związane to jest ze zmianą obrazu rodziców u młodzieńca,
każdy młody człowiek zaczyna dostrzegać jego wady, rodzice przestają być idealni,
przestają być dla młodego człowieka autorytetem. Młody człowiek może stracić do
niech zaufanie, zaczyna mieć przed nimi swoje tajemnice. Coraz częściej
dochodzi do konfliktów między dzieckiem a rodzicami, głównie na tle różnic
pokoleniowych. Często nie jest to winą samych nastolatków a rodziców, którzy
szybko zapominają, że sami też byli kiedyś młodzi i przeżywali trudny okres w
swoim życiu i zamiast wspierać swoje dzieci, okazywać im zrozumienie stawiają się
w pozycji wszystkowiedzących moralistów. To z kolei prowadzi do osłabienia
więzi emocjonalnych. Dziecko unika rodziców, odtrąca ich czułość, zamyka się
w sobie, obojętnieje, może nawet stracić do nich szacunek. Rodzice często traktują
takie objawy jako brak potrzeby kontaktu ze strony ich dzieci i sami także się od nich
odsuwają. I tak wpadamy w błędne koło. Prawda jest taka że młodzi ludzie bardzo
potrzebują wsparcia, akceptacji i poczucia bezpieczeństwa ze strony rodziców, ale
ci często tego nie dostrzegają i nie rozumieją.
W okresie tym młodzież może manifestować swój bunt poprzez:
·
unik - unikanie rodziców, rozmów z nimi,
przebywania w ich otoczeniu, wychodzenie z domu czy zamykanie się w swoim
pokoju
·
milczenie - stałe, agresywne, uparte milczenie, ‘’karanie’’
rodziców ciszą
·
ironia - w ramach protestu wobec rodziców
nastolatek posługuje się kpiną, złośliwością wyśmiewaniem
·
kontestacja - stałe krytykowanie rodziców, podważanie
wszystkiego co mówią bez względu na to jak się zachowują
·
afirmacja rówieśników - porównywanie rodziców ze
środowiskiem rówieśników w celu zdeprecjonowania rodziców-rówieśnicy jawią
się wtedy jako bardziej atrakcyjne środowisko przede wszystkim dlatego, że tam
nastolatek spotyka się ze zrozumieniem dla swoich problemów
·
ucieczka w marzenia - snucie marzeń na
temat lepszego domu, życia
·
prowokujący image- ostentacyjne preferowanie
postaw i zachowań nieakceptowanych przez rodziców –objawiający się w
zmianie wizerunku, sposobu bycia, słuchania określonego typu muzyki, identyfikacji
z wybraną subkulturą
·
poszukiwanie wrażeń - podejmowanie działań
ryzykownych np. alkohol, narkotyki, przypadkowy seks
·
ucieczka z domu
·
samookaleczenia
·
próby samobójcze
Józef Piłsudski powiedział, że kto za młodu się nie
buntował ten na starość będzie świnią i myślę że miał rację. Te mocne i dosadne
słowa pokazują że bunt jest czymś nieodłącznym dla okresu młodości. Buntując się
człowiek widzi wiele rzeczy w mocniejszych barwach, zaczyna budować swój system
wartości –widzi co mu odpowiada a co nie, z czym się identyfikuje i po prostu
poznaje świat i siebie samego. Można przywołać wiele przykładów sławnych osób, którzy
za młodu wiedli buntownicze życie, burzliwie poszukiwali swojej drogi w życiu i
wielu z nich stało się potem znanymi artystami, ludźmi sztuki, co pokazuje, że
bunt jest twórczy. Wspomnę tu chociażby o wielu muzykach punkowych czy
rockowych, którzy w swojej twórczości dawali ujście emocjom jakie im
towarzyszyły i pokazywali swoje
niezadowolenie dla spraw z którymi się nie zgadzali. Sadzę, że nie warto demonizować zjawiska
buntu. Moim zdaniem jest on zjawiskiem normalnym, potrzebnym do tego ,by młody człowiek
mógł zbudować swoja niezależność i tożsamość. Każdy z nas zapewne przeżywał bądź
przeżywa taki czas w swoim życiu i zanim kogoś będziemy chcieli skrytykować
warto spojrzeć na siebie. Oczywiście bunt może przybierać formy patologiczne o
jakich wyżej wspomniałam, ale moim zdaniem wynika to z tego, że młody człowiek
zostaje zupełnie pozbawiony wsparcia i jest poddawany nieustannej krytyce w
wyniku czego bunt nasila się i przybiera niezdrowe formy. Jednak jeśli jest to
tylko trzaskanie drzwiami, milczenie, bujanie w obłokach czy utożsamienie się z
jakąś subkulturą to czy warto agresywnie
na to reagować, krytykować, pouczać i strofować młodego człowieka? Nikt z nas
nie lubi być pouczanym a zwłaszcza w tym trudnym okresie. Według mnie trzeba
pozwolić młodemu człowiekowi na to by mógł da ujście swoim emocjom, by
poszukiwał swojej tożsamości, ale jednocześnie być w pozycji obserwatora, który
rejestruje swym czujnym okiem przebieg tej drogi i w razie co może pomóc jeśli dostrzega
że prowadzi zaczyna ona prowadzić na
manowce. W swoich kolejnych wpisach będę starała się skupić na tych
niewłaściwych formach buntu i postaram się znaleźć odpowiedź na pytanie co robić w sytuacji gdy mamy już do czynienia z tak zaawansowaną a wręcz patologiczną formą buntu.